Szalowianie określają ten budynek mianem „starej kuźni”. Przed laty ten niepozorny drewniany budynek z podcieniem był jednym z ważniejszych miejsc we wsi. W kuźni bowiem wykonywano narzędzia i sprzęty, niezbędne do codziennego życia, od przyborów kuchennych po elementy wozów czy pługów. No i przede wszystkim – podkuwano konie, bez których nie sposób było pracować na roli. Stąd też kowal nie narzekał na brak zatrudnienia przez cały rok. Co ciekawe, jeszcze nieco ponad 100 lat temu niejeden kowal pełnił także rolę... wiejskiego dentysty. Pewnie dlatego, że nie brak im było siły, no i jako jedyni posiadali rozmaite kleszcze i obcęgi.